niedziela, 21 października 2012

Wielbłądzizm w historii.

Nie każdy wie, że Wielbłądy to nie są tak naprawdę zwykłe zwierzęta. Tak naprawdę zwierzętami nie są. Wielbłądy trudno zaliczyć do jakiejś kategorii, nie da się ich zaszufladkować - same w sobie są nowym rodzajem, gatunkiem.
Już wieki temu Wielbłądy cieszyły się wielkim poważaniem (miały w poważaniu wszystkich tych, którzy w nie nie wierzyli - wszyscy nie-Wielbłądziści, wszyscy anty-Wielbłądziści. Albowiem wszyscy niewierni... mają przesrane. Po prostu.), a krąg ich wyznawców powiększał się bez przerwy. Już w prehistorii wierzyło się w te boskie stworzenia. Są na to dowody! Przecież każdy wie, że w sławnej jaskini La Scaux na ścianach widnieje wiele malowideł przedstawiających Wielbłądy. Ludzie malowali je natchnieni Wielbłądzią Mocą.
Każdy wie, że w Starożytności wznoszono wspaniałe budowle, od piramid... przez piramidy... po piramidy. W każdym razie: wszystkie książki, źródła historyczne mówią nam, że piramidy były grobowcami, w których chowano faraonów. Labirynty, skarby i te sprawy. Jest w tym ziarnko prawdy. Otóż faraonów strzegły Wielbłądy, a labirynty były stworzone po prostu po to, żeby wielbłądy miały dużo przestrzeni do (nie)życia. I teraz płynnie przeskakujemy do starożytnej Grecji - a niby skąd wziął się mit o Minotaurze? Rzekomy minotaur to Wielbłąd, a Tezeusz to kapłan Wielbłądzizmu, tkz. Naczelny Wielbłądzista. Niewierni przerobili tą historię, wsadzili tam wątek przygodowy, babkę, która była krawcową i miała nitki na zbyciu, gościa, który się naćpał i widział gościa z głową byka. Więc pamiętajcie, drodzy Wielbłądziści, jak będziecie się uczyć na lekcjach historii lub polskiego o tym micie. Bo jest to błąd. A nawet Wielbłąd. Oczywiście nie trzeba wspominać, że głównym tematem rozmów (czy to w łaźniach, czy na Forum Romanum) były Wielbłądy, a walki gladiatorów to tak naprawdę albo walka ku czci Wielbłądów, albo boskie potyczki Wielbłądzistych Bóstw.
W średniowieczu Wielbłądzizm również prężnie się rozwijał. Etos rycerski to tak naprawdę miłość do Wielbłądów, oddanie Wielbłądom, odwaga w walce o Wielbłądy, posłuszeństwo Wielbłądom i wiele innych. Oczywiście turnieje rycerskie oparte są na tym samym co walki gladiatorów - Wielbłądy, Wielbłądy i jeszcze raz Wielbłądy. Średniowiecze to bardzo obszerny temat. Jeśli mówi się o architekturze, to prawie zawsze na myśl przychodzi styl gotycki i romański. W stylu gotyckim, który kojarzy się z przepychem, licznymi mozaikami ale nie z wielbłądami! No i to kolejny błąd (wiel-błąd). Bo co było wątkiem głównym wszystkich naściennych malowideł? No i chyba tych kościołów nie wznoszono ku czci chrześcijańskiego boga? Naprawdę tak myśleliście? Biedne, zagubione duszyczki... co z was robi ta "edukacja". Jednak to czas, żebyście wstąpili na dobrą drogę i uświadomili sobie, że natchnieniem do przeróżnych przepychów były Wielbłądy i ich Cudowna Moc, a budowle wznoszono ku czci Wielbłądów.
Kościoły w stylu romańskim też były przeznaczone tak naprawdę dla licznych Wielbłądzistów, którzy zbierali się w takim ciemnych kościółku i zbici w ciasną kupę odmawiali Posępne Wielbłądziste Pieśni.
Dlaczego upadł Konstantynopol? Bo było tam od groma niewiernych! Musieli ponieść konsekwencję swej niewiary, oczywiście. Krzysio Kolumb Amerykę odkrył z pomocą Wielbłądziej Mocy, Vasco da Gama szczęśliwie przepłynął do Indii dlatego, że był zagorzałym Wielbłądzistą i Wielbłądy nad nim bez przerwy czuwały, a Magellan zwątpił, dlatego użyźnił glebę na wyspie Mactan (wkurzył tamtejszym Wielbłądzistów). Oczywiście Wojna trzydziestoletnia miała podłoże religijne - Wielbłądziści tłukli się z Lamistami, niewiernymi i Wyznawcami Jednorożców. W rewolucji francuskiej swój udział Wielbłądy też oczywiście miały, a na kongresie wiedeńskim Wielbłądy szalały na całego.
I i II Wojna Światowa miała miejsce dlatego, że w tym okresie czasu ludzie odwrócili się od Wielbłądów. Wielbłądzizm miał w tym okresie duży spadek, dlatego początek wieku XX był taki, jaki znamy ze źródeł historycznych i tu akurat jest prawda.

Wielbłądzizm w wydarzeniach historycznych, architekturze, życiu codziennym ludzi z wszelkich epok historycznych był zawsze obecny. W różnych natężeniach, ale nigdy nie zginął. Zawsze trwał i trwać będzie. Jest bardzo dużo dowodów na istnienie Wielbłądów, na to, że Wielbłądzizm istniał już tysiąc lat temu a nawet i wcześniej. To piękne, dlatego my, jako Wielbłądziści musimy trwać w wierze!

Camel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz