piątek, 3 maja 2013

Śmierć w Wielbłądziźmie

       Każdy w końcu umrze (taka mądrość na początek), nawet Wielbłądzista. Wiemy już, jak Wielbłądzista powinien żyć i czym się w życiu kierować. Ostatnio o życiu, to teraz o śmierci (tak mrocznie). Wielbłądzizm jest religią okrutnie wrecz alternatywną. Zacznijmy od tego, ze tutaj nie ma czegoś w stylu Sterłej  tu hewen czy hajłej tu hel ani... drogen tu czyścen. Mówiąc po ludzku - nie ma ani nieba, ani piekła, raju, Hadesu, Asgardu, Niflheimu, Walhalli... Mówiąc wprost - po śmierci Wirlbłądzista nie idzie ani na górę, ani w dól. w

Więc co się z nim dzieje? 


Wielbłądy istniały, od kiedy istnieli pierwsi Wielbłądziści (a raczej po ich śmierci, ale to zaraz), to znany kazdemu, niezaprzeczalny Fakt. Po śmierci Pierwszego Na Świecie Wyznawcy Wielbłądzizmu (w skrócie: PNŚWW) powstał Pierwszy Na Świecie Wielbłąd (w skrócie PNŚW) 

Jak?!


Otóż Wielbłądzista po śmierci zmienia się w Wielbłąda. nie Wielbłądziego boga, ale Wielbłąda. Takiego, który sobie hasa po pustyni. Dobre jaja, nie?

No dobra, ale liczba Wielbłądów nie pokrywa się z liczbą Wielbłądzistów

Nie każdy Wielbłądzista dostępuje zaszczytu zostania Wielbłądem po śmierci. Żeby zostać takim Wielbłądem, trzeba być gorliwym Wielbłądzistą, ściśle przestrzegającym  10 przykazań.  Tylko taki Wielbłądzista po śmierci staje się Wielbłądem. 

A co się staje z Wielbłądzistą, który nie zostaje Wielbłądem? 

Każdy doświadczyłw życiu rozlegającego się huku w kuchni, mimo że nikogo tam nie było. Każdy doświadczyłw życiu tak zwanego "potwora pod łóżkiem" i kazdy doświadczył, że gdy coś spada, np. ołówek, to znajduje się on w całkiem innym miejscu niż to, gdzie spadł. To wszystko i jeszcze więcej Tajemniczych Zjawisk dzieje sięza sprawda Ducha -Wielbłądzisty, który nie sprawdził się w wierze i nie został Wielbłądem. Duch-Wielbłądzista jest bardzo złośliwy, uwielbia dogryzać żyjącym Wielbłądzistom i próbuje sprawić, żeby Wielbłądzista przestał wierzyć ze strachu czy czegośtam. 
Nie dajcie się zwieźć! Trwajcie w wielbłądziej wierze, a zostaniecie Wielbłądami!.
Wielbłądzista, który nie podda się Duchowi-Wielbłądziście i nie przestanie trwac w wierze ma dodatkowy plus wpisany do Pośmiertnego CV, które za pośrednictwem boskiej mocy przesyłane jest do Wielbłądzich bogów. CV zawierające stwierdzenie, że Wielbłądzista nie poddał się mimo kuszenia ma 89%* szans, że zostanie ono rozpatrzone pozytywnie. 
            Temat wydający się sraszny, wcale taki nie jest w gruncie rzeczy. Wielbłądzizm nawet po smierci daje wiele mozliwości, a żaden Wielbłądzista nie ginie w Zapomnieniu.
Wielbłądziści trwajcie w wierze, żeby zostać Wielbłądami! 

Camel.


*bogowie Wielbłądzizmu nie lubią równych liczb. Nawet, jeżeli coś jest na 100%, to dla nich będziecie 99%, bo 100 jest jakieś taki podejrzane.

piątek, 15 lutego 2013

Tajniki Wielbłądzizmu

Jak być wzorowym Wielbłądzistą? To pytanie z pewnością nurtuje niejednego wyznawcę Wielbłądzizmu. Oczywiście nie ma niczego w stylu Poradnika Dobrego Wielbłądzisty, jednak nakierowanie wiernych, jak powinni żyć, czym powinni się kierować i jakie powinni wyznawać wartości jest niezwykle ważne. I tutaj oto rodzi się pytanie: czy jest jeden wzorzec, czy jest dokładne określenie, jaki powinien być Wielbłądzista? I tutaj oto rodzi się odpowiedź: nie. Nie ma jednego, jedynego określenia Wielbłądzisty. Zacznijmy od tego, że gdyby każdy sam, to byłaby dupa. Wielbłądzizm opiera się na dziwnościach i innościach. Oczywiście nie ma wymagania bycia dziwnym, lecz wszyscy wiedza, że tak naprawdę każdy jest dziwny i inny na swój sposób.
Wielbładziści bogowie mają swoje humorki, dobry Wielbładzista powinien umieć je wyczuć i dojść z bogami do kompromisu. Tak naprawdę to, czy Wielbładzista jest dobrym czy wręcz wzorowym Wielbłądzistą, określają bogowie i sam wierny. W swoim wielbłądzistym serduszku i swoim wielbłądzistym rozumku w pewnym momencie życia wyznawca wielbłądzistej religii robi sobie Wielbłądzisty Rozrachunek. Po takim Rozrachunku dowiaduje się, czy osiągnął Stopień Wzorowego Wielbłądzisty i wstępuje na stopień, w którym dużo łatwiej przychodzi mu porozumiewanie się z Wielbłądzimi bogami. Jest to Stan, który jest możliwy tylko przy gorliwej, prawdziwej wierze. Osoby, które osiągają ten Stan dostają przydomek Naczelnego Wielbłądzisty. W tej chwili Naczelnych Wielbłądzistów jest zaledwie dwóch. Jest to niezwykle trudne zadanie, osiągnąć taki Stan, jednak jest to niezwykle przyjemne, dostarcza przede wszystkim radości z życia codziennego i spokoju ducha.
Osoba, która już taki Stan osiągnęła lub jest blisko jego osiągnięcia jest szczęśliwa, często się śmieje, jest pogodna i naprawdę trudno ją obrazić.
Wielbłądzizm to Religia Dobra, prowadząca do szczęśliwości i uniesienia (niczym marycha). Bycie wzorowym Wielbłądzistą to sama przyjemność.

Więc, drodzy Wielbłądziści, powodzenia w dążeniu do tego Stanu!

Camel.

środa, 13 lutego 2013

Bóstwa Wielbłądzizmu (Wielbłąd Tragaż)


To bóg, który bez przerwy obwieszany jest zakupami i musi je targać ze sobą dosłownie Wszędzie. Jest zbyt zajęty, żeby przejmować się Ortografią. Wielbłąd Tragaż to patron wszystkich tych, którzy zmuszeni są do targania zakupów (i nie mają czasu na Ortografię). 
Napisane jest: Albowiem będą zbawieni wszyscy Ci, którzy targają zakupy!

Camel.

niedziela, 10 lutego 2013

Bóstwa Wielbłądzizmu (Wielbłąd Winny)



 Oto kolejny, drugi dopiero Wielbłąd z okrutnie wręcz licznej Gromady. Każdy z nich odpowiada za różne przypadki czy dziedziny życia, które są tak bardzo znane każdemu Wielbłądziście. 
Skupmy się na jednym z nich, tak niebywale ważnym.
Nie chodzi tu o wino wbrew pozorom. Wielbłąd Winny totalnie nie ma nic wspólnego z Wielbłądem Alkoholikiem. Ma on natomiast dużo wspólnego z Wielbłądem Tragażem. Wielbłąd Winny to patron wszystkich, którzy są winni kasę. Od pani w sklepie winnej grosika po takie bestie, które nie oddały kasy za batonika. 



Camel.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Wielbłądy w Internetach.

Wielbłądy zastanawiają się, czy nie wpłynąć na szerokie wody Internetów. Wszak "portale społecznościowe", jak to się zwykło pięknie nazywać strony, gdzie sfrustrowane nastolatki wrzucają dramatyczne posty o diecie i powrocie trądziku (Wielbłąd Szczęścia cię opuścił, bicz!), a ludzie na wyższym poziomie rozwoju umysłowego to czytają i zastanawiają się, dlaczego właściwie mają tam konto, nie są obce Wielbłądom. Zwłaszcza Wielbłąd Technologiczny czuje się w tych tematach jak ryba w wodzie wielbłąd na pustyni. Wielbłądy zachodzą w łebki, czy warto zakładać fanpejdża, coby przemówić do serduszek, rozumków, czy czym tam jeszcze się kierują (autorka celowo nie podaje dalej, bo to niebezpieczne).
Wielbłądy są szybkie w podejmowaniu decyzji, ale ta, o poszerzeniu się w Internetach, idzie wyjątkowo wolno.
 No cóż, kilka modlitw i będziemy znać odpowiedź :) 



Camel.